Bicie, szarpanie, groźby – tak wyglądała interwencja policji przed budynkiem nowego squatu „Gromada” przy ul. Worcella 8 w Krakowie. Funkcjonariusze zadbali też o zniszczenie dowodów – poszkodowanym uszkodzili kartę pamięci w aparacie oraz karty sim w telefonach.
Otwarcie squatu odbyło się w piątek wieczorem – atmosfera była piknikowa, można było spróbować wegańskich wypieków czy posłuchać SambyKA. Sąsiedzi z entuzjazmem przyjęli nową inicjatywę. Przybyła na miejsce policja spisała tylko kilku uczestników po czym odjechali.
Inaczej wyglądało sobotnie popołudnie – po godz. 17 pod squat przyjechał patrol policji. Dwie osoby które akurat były na zewnątrz zaczęły rozmawiać z funkcjonariuszami nagrywając wszystko telefonem. Pierwszą reakcją policji było zabranie komórek „do sprawdzenia czy nie są kradzione”. Gdy jedna z osób zaczęła nagrywać interwencję aparatem najbardziej agresywny z policjantów rzucił się na nią z pięściami. Reszta funkcjonariuszy dołączyła się i po krótkim biciu i kopaniu zakuli obie osoby w kajdanki. Później było już tylko gorzej. Przez następną godzinę policjanci znęcali się nad nimi (cały czas skutymi w kajdanki!) – wykręcali ręce, kopali, popychali, grozili „wywiezieniem do lasu”, „wpierdolem” itp. W międzyczasie ustalali między sobą wersję wydarzeń grożąc oskarżeniem jednej z osób o napaść na funkcjonariusza. Po wypuszczeniu skłotersów okazało się że dziwnym trafem oba telefony które policjanci zabrali „do sprawdzenia” miały złamane karty sim, a aparat zniszczoną kartę pamięci. Czyżby policja bała się ich zawartości?
To tylko jeden z wielu przykładów policyjnej przemocy z jaka mamy do czynienia w naszym mieście. Bicie, upokarzanie i znęcanie się nad ludźmi jest normą. Dlaczego więc tak mało podobnych przypadków wychodzi na światło dzienne? Policja korzysta z możliwości oskarżenia o „napaść na funkcjonariusza” jako gwaranta swojej bezkarności. Gdy tylko ktoś spróbuje domagać się sprawiedliwości może zostać o to oskarżony. A komu uwierzy sąd? Jednej ofierze czy zgodnym zeznaniom kilku policjantów?
Nie możemy o tym milczeć – to zachęca policję do praktyk tego typu.
Jutro zamierzamy złożyć zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przez policję przestępstwa.
Kolektyw squatu „Gromada”
Idzie jakie dupy wyrwać na taką aktywistyczną działalność? 😀
Jak tak to się do was przyłączam:)
A jak nie sorry frajerzy – za mało wam natłukli. Do złodziejów przywłaszczających czyjąś własność powinno się strzelać.
Nasza rada: O relacjach z kobietami przestań marzyć, skup się na ssaniu kapitalistom.